18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Życiowa sytuacja

darex99 • 2017-03-20, 09:44
Co to?
A to?
A to co?
Co to?
Co to?
A to?
Co to?
A to co?
A to?

Myślicie, że to dziecko poznaje świat, a to stara p*zda przy stoisku mięsnym, szuka wędliny życia.

flaszka

2017-03-20, 09:45
dziecko wie więcej

hellbwoi

2017-03-20, 09:54
Widzę ktoś sobie dziś postał dłużej w kolejce...

nowynick

2017-03-20, 11:15
ehhh i tak najgłupsze z możliwych pytań brzmi "a czy to świeże?".

Widzieliście kiedykolwiek żeby sprzedawca uczciwie rzucił "ło panie drugi tydzień już leży, z czego dwa dni lodówka była wyłączona, bo weekend"?

sw...........ny

2017-03-20, 11:23
Dziecko przynajmniej się peszy, widzac za sobą tłum wzdychających, śpieszacych się, zdenerwowanych dorosłych.
Babusze zdają się nie tylko nie przejmować resztą kolejki, ale zbierać dodatkowe bonusy do następnej rundy za każde "o k***a..." kierowane w ich stronę. w myślach też się liczy :(

darex99

2017-03-20, 11:49
nowynick napisał/a:

ehhh i tak najgłupsze z możliwych pytań brzmi "a czy to świeże?".

Widzieliście kiedykolwiek żeby sprzedawca uczciwie rzucił "ło panie drugi tydzień już leży, z czego dwa dni lodówka była wyłączona, bo weekend"?



Miałem kiedyś sytuację w osiedlowym sklepiku, że prosząc o 20 dkg szynki pracownica za ladą mi odradziła jej kupna, mówiąc, że ta wędlina jest już stara, ale szef nie pozwolił jej ściągnąć ze sprzedaży.

A z pytaniem "Czy to świeże" zgadzam się - idiotyzm maksymalny.

bloodwar

2017-03-20, 12:06
He he to tak, jakby iść do prostytutki i pytać "Czy dobrze robisz loda?" która odpowie: "Na garsonierze mi średnio dają 7/10 ale myśle, że raczej bardzo przeciętna jestem, koło 5/10 i nie połykam nawet za dopłatą" albo do mechanika "Czy ta turbina na pewno już wymaga wymiany? A ten pasek? Przecież zmieniałem go rok temu! Pompa chodzi głośno ale jeszcze chyba pociągnie z 20 tysi, jak pan myśli" "Panie, trubina i z 30k by pociągnęła ale mam rachunki do opłacenia a od każdej zregenerowanej pompy kolega mi stówkę odpala prowizji za nagonionego klienta, pasek jest dobry ale mam tu akurat nowy taki sam co zamówiłem przez pomyłkę do innego modelu i nie pasował to muszę go gdzieś upchnąć a on pasuje tylko do pana modelu. Pompa jest już na wykończeniu, lepiej ją pan wymień bo jak pie**olnie w trasie to poł silnika będzie do remontu i zarobie dwa razy na panu zamiast raz".

Z drugiej strony - starsi ludzie nie mają w domu z rana NIC do roboty a wyjście do sklepu po bułki, mięso i pomidora traktują tak jak my gry rpg - "Misja 14098, level 59 - zdobyć swieżą bułkę. Po wymacaniu 168 bułek w sklepie stwierdziłem, że wszystkie sa z tego samego dnia z tej samej piekarni więc wybrałem tą która wydawała się najładniej zarumieniona. Miszyn akompliszed, expiriens gained: 100, level gained: 60, przechodzę do misji 14099 - wymacanie świeżego pomidora, potem boss: potyczka w mięsnym o świeżą wędlinkę". Dla nas wyjście do sklepu to przykra konieczność, dla nich - jedyna rozrywka i kontakt z innymi żywymi ludźmi

Magnic

2017-03-20, 12:40
bloodwar napisał/a:

He he to tak, jakby iść do prostytutki i pytać "Czy dobrze robisz loda?" która odpowie: "Na garsonierze mi średnio dają 7/10 ale myśle, że raczej bardzo przeciętna jestem, koło 5/10 i nie połykam nawet za dopłatą" albo do mechanika "Czy ta turbina na pewno już wymaga wymiany? A ten pasek? Przecież zmieniałem go rok temu! Pompa chodzi głośno ale jeszcze chyba pociągnie z 20 tysi, jak pan myśli" "Panie, trubina i z 30k by pociągnęła ale mam rachunki do opłacenia a od każdej zregenerowanej pompy kolega mi stówkę odpala prowizji za nagonionego klienta, pasek jest dobry ale mam tu akurat nowy taki sam co zamówiłem przez pomyłkę do innego modelu i nie pasował to muszę go gdzieś upchnąć a on pasuje tylko do pana modelu. Pompa jest już na wykończeniu, lepiej ją pan wymień bo jak pie**olnie w trasie to poł silnika będzie do remontu i zarobie dwa razy na panu zamiast raz".

Z drugiej strony - starsi ludzie nie mają w domu z rana NIC do roboty a wyjście do sklepu po bułki, mięso i pomidora traktują tak jak my gry rpg - "Misja 14098, level 59 - zdobyć swieżą bułkę. Po wymacaniu 168 bułek w sklepie stwierdziłem, że wszystkie sa z tego samego dnia z tej samej piekarni więc wybrałem tą która wydawała się najładniej zarumieniona. Miszyn akompliszed, expiriens gained: 100, level gained: 60, przechodzę do misji 14099 - wymacanie świeżego pomidora, potem boss: potyczka w mięsnym o świeżą wędlinkę". Dla nas wyjście do sklepu to przykra konieczność, dla nich - jedyna rozrywka i kontakt z innymi żywymi ludźmi



Dlatego należy osoby starsze przekonać do gier. Jest filmik o polskiej starowince co gra na konsoli i uważa to za jedną z najlepszych rzeczy która ją spotkała. Jej mózg jest sprawniejszy i ręce się już tak nie trzęsą jak przedtem. Pieprzenie, że nie bo to nie wypada jest czystą głupotą i niechęcią do zmiany swojego nudnego, szarego życia. To tak jakby skarżyć się na ostry ból brzucha ale odmawiać pójścia do lekarza.

MrBlackHat

2017-03-20, 14:06
I po 20min wybierania weźmie 2-3 plasterki...

Sabajone

2017-03-20, 15:32
MrBlackHat napisał/a:

I po 20min wybierania weźmie 2-3 plasterki...



Albo stwierdzi że jednak chce tylko ser.

sw...........ny

2017-03-20, 15:59
Up, albo, że niepotrzebnie przyszła, bo tu droooogo...
A tam, u tych na ryneczku, to by jeszcze dla pieska dostała.

AwesomeChillout

2017-03-20, 20:13
Za każdym razem jak chce kupić coś na dziale mięsnym, musi się znaleźć jakaś nawiedzona osoba... kwestia przyzwyczajenia.

decode21

2017-03-21, 16:46
Widać że jest coś takiego jak równowaga w przyrodzie. Ktoś nie używa przecinków, a tutaj ktoś te braki nadrabia.

sw...........ny

2017-03-21, 18:17
Up, masz rację, poniosło mnie.

miken1200

2017-03-22, 08:06
Sprzedawałam kiedyś 70 butelek wódki (zostały mi z wesela) - wszystkie z banderolą, większość w firmowych, nierozpakowanych kartonach (żeby wyjąć butelkę trzeba rozerwać karton). No i jakiś stary ciul, co kupował dzieciakowi na wesele, pyta się, czy to nie lewa wódka. Na pewno bym mu się przyznał, gdyby to było z ruskiej rozlewni :-)