Jedzie facet lasem, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie.
Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką.
Po chwili wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka.
Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia.
Po chwili z krzaków dobiega głos:
- Panie, masz pan jeszcze chusteczkę bo mi się wiewiórki skończyły?
i to jest kulturka, a nie jedna z drugą p*zda
nie chodzi o płeć
jak się wysra to się nie podetrze lub nie umyje chociaż rąk
/ nie jeden filmik z harda teraz mi się przypomina/