Ech...Przegrywy zyciowe. Siedza na kasie czy innej produkcji, albo w korpo i robia cale zycie na swojego pana w robocie, ktorej nienawidza. Nawet mi ich nie zal. Czekaja tylko na upragniony piatek piateczek piatunio, zamiast cieszyc sie zyciem. Sral ich pies.