Podniósł 60 kilo, a cieszy się jakby w totka wygrał.
I pomyśleć, że to był nasilniejszy plemnik starego...
zj***ne zawody. sportem tego nie nazwę.
ciekawe jak kręgosłupy tych młodych głupków po 30.
6x20 (nie są to dyszki, bo się gryf ugina)+ sztanga 10kg powiedzmy, 2x5kg. 140 kg w martwym ciągu przez małolata wyraźnie nie miśka to jest osiągnięcie. piwo dla niego