Leci samolot z żołnierzami Legii Cudzoziemskiej do Afganistanu. Na pokładzie sierżant mówi: za każdą parę uszu talibów daję 200 euro, za łeb z brodą 500 euro. Samolot wylądował, żołnierze wybiegli z samolotu. Wracają po godzinie z pełnymi koszami głów i uszu. Sierżant patrzy i mówi: Poj***ło was? Przecież wylądowaliśmy tylko na tankowanie w Monachium...
Doj***łeś się do gościa, który żeby utrzymać rodzinę musiał wyjechać do Niemiec, ch*j wiesz o jego sytuacji życiowej (może mieszka na zadupiu i poza "tysiąc pińcet do ręki, ale na co ty jaka umowa, co ja Rokefeler jest?" ofert pracy nie ma, a dzieci k***a głodne). I jeszcze zakazujesz wstępu do czasu kiedy w Polsce nie będzie lepiej (2080?). No może tak po skrócie o to...