Witajcie drodzy Sadole!
Ponieważ zbliżają się cieplejsze dni może się tak zdarzyć iż w czasie swawoli na świeżym powietrzu napotkacie na małych, radosnych, żółciutkich przyjaciół!
Jako że możecie nie chcieć mieć z nimi nic wspólnego, a waszą jedyną aspiracją życiową w danej chwili będzie "zaj***nie tych sk***ysynów" przedstawiam prosty sposób lokalizacji ich domku, celem destrukcji problemu u źródła.
Autor filmu zapomniał dodać że jedynym rozwiązaniem jest środek chemiczny. Z łopatą nie polecam się wybierać na tych koleżków.
Jak się pozbyć gniazda os, szerszeni i innych takich? Bardzo prosto - dzwonisz na straż pożarną, mówisz jaka jest sytuacja i problem z głowy. Na ch*j się z tym tak pie**olić? No chyba, że ktoś nie ma co robić w domu tylko, przywiązywać sznureczki owadom...
Dawno temu jeden wleciał w nocy do pokoju.
Sk***iela trafiłem może dwadzieścia razy szufelką do nakładania węgla do pieca, a on dalej latał coraz bardziej wk***iony
Bo po trafieniu czymkolwiek, natychmiast robi się KO prawilnym laczkiem. Pszczołę można olać, sama wyleci. Osa, to już lepiej uj***ć. A szerszenia, no albo ty albo on. Ja pszczoły zawsze wyganiałem/wypuszczałem.
Niestety przepisy się zmieniły, dzwonisz na straż i dowiesz się, że musisz zadzwonić sobie do firmy i usunąć gniazdo na własny koszt. Straż usuwa tylko gniazda ze szkół, urzędów itp.
Jeśli chcecie żeby straż usunęła to musicie powiedzieć, że któryś z domowników jest uczulony na jad, a owady są agresywne. Wiem z własnego doświadczenia, że wysyłają PSP/OSP wtedy do takich zdarzeń. Inne wyjście to takie, żeby iść do naczelnika OSP i poprosić żeby prywatnie przyszli i usunęli gniazdo(z reguły OSP włączone do KSRG posiada kombinezony do usuwania gniazd owadów błonkoskrzydłych). Natomiast jeśli sami chcemy dokonać takiego wyczynu to polecam zakupić produkt z firmy BROS "GAŚNICA NA OSY I SZERSZENIE" (super skuteczna, zasięg kilku metrów, trafiony owad od razu traci możliwość lotu i w krótkim czasie zdycha, gniazdo bardzo dobrze nasiąka, przez co larwy również umierają, preparat bardzo "pachnie"). Gdy już zaopatrzymy się w taki zestaw to czekamy do późnego wieczora albo do świtu i opryskujemy gniazdo nieproszonych gości. Uwaga tylko na wkurzone owady wylatujące z gniazda!!! Trzeba być gotowym na spryskiwanie wylotu. Po kilkudziesięciu minutach można zacząć sprzątać rujny miasta
* ruiny...
P.S. jeśli macie pszczoły to najlepszym sposobem jest wezwanie pszczelarza, on sobie je rojnicą zbierze(pszczółek szkoda zabijać).
Tylko jak ja mam złapać tego sk***iałego szerszenia?
Cip cip szerszeńku cip cip..
Wystaw rękę, na pewno przyleci.
A i nie zapomnij jeszcze go powk***iać machając czymś koło niego.
Jak już usiądzie ci na ręce, pie**olnij go z całej siły ciężkim metalowym przedmiotem, najlepiej młotkiem takim około 2 kg.
Efekt murowany.
Jak usiądzie na głowie, powtórz czynność opisaną powyżej