W Chinach ludowych w prownicji hui mie tjo miała miejsce sytuacja niesłychana!
Bynajmniej nikogo nie obchodzi policjant przenoszący wapaniaka na garbie. To jest tania sensacja do rozczulenia tępych dzid na fejsbuniu.
Niecodzienna sytuacja to, że nikt dziadowi nie przejechał po głowie rozpryskując mózg po twarzach okolicznych gapiów oraz samochody stojąco równo i oczekujące przed pasam na możliwość przejazdu.
Whiskey tango foxtrot?
Także to chyba fake.
W prowincji h*j mei toj dziadzia przeżył, a w guangdongu pewnie już 3 dzieci odjechało rozsmarowanych w bieżniku opony ciężarówki Balans w naturze musi być