Jeśli są to okolice Oświęcimia, to nic dziwnego. Znajomy mieszka 3 km od centrum, po jakiś konkretniejszych deszczach nue jest problemem znaleźć ludzkie szczątki nad brzegiem rzeki, lub w niej samej. Niemcy tam tyle ludzi ubili, że takie elementy szkieletu jeszcze z 2 pokooenai będą znajdować, bo wysypywali je gdzie popadnie.