W czasach gdzie homo sapiens z dużą ilością melaniny w skórze bije się między sobą o żarcie to czarny ptak potrafi nie być ch*jem i się podzielić z ziomkiem.
A ch*ja tam wiecie. Kruczek (czy ki ch*j wie, ornitologiem nie jestem) zachował się bardzo ładnie. Mysz to sk***iel, jak i szczur i inne gryzonie - nienawidzę ch*jostwa , gówno na czterech łapkach.
Poszedł do k***ia, ale k***iu nie rozumiał, że chce się podzielić i bał się ptaszka, więc ziomal ptaszek położył kawałek pieczywka, przykrył żeby k***iowi nikt pieczywka nie zaj***ł, potem zrobił trzy kroki, jebnął kupala żeby zatuszować swój zapach (wiadomo gryzoń węch ma dobry, ptaka już nie wyczuje) i pośpiesznie sp***olił z rewiru Myszki aby ta mogła posilić się swoim długo wyczekiwanym obiadkiem. Łot i cała historyja
ch*j zrobił to na pokaz... Najpierw ciągle lukał czy jest nagrywany. Czy na 100% jest nagrywany...
A potem dał nędzny kawałek myszce i w 1:05 odchodząc, zesrał się w kierunku biedoty i odszedł. No to było inteligentne choć z nieco chamskim podtekstem.
To nie kruk, ale najprawdopodobniej wrona. Generalnie krukowate, czyli wrony, gawrony, kruki są tak inteligentne, że są w stanie nauczyć się wykorzystywać narzędzia, wypowiadać pojedyncze słowa i tego typu rzeczy.