Czy ktoś w Polsce zadaje pytanie czemu te k***y się nar*chały? Czyja to wina? Bo przecież gdyby tak było od zawsze to teraz nikogo by to nie dziwiło, prawda?
Tak to teraz wygląda - kiedyś pozyskiwało się w ch*j ziemi, byle uprawiać. Teraz to wszystko zarosło, zaprzestano regulacji rzek i nie da się wieczorem wyjść nad rzekę czy jezioro.