Pierwsza scena: zsuwa się z okna.
Druga scena: ląduje kilka metrów od budynku.
Coś tu jest k***a nie tak
Ty taki głupi jesteś sam z siebie czy jakieś specjalne korepetycje bierzesz ?
Weź piłkę tenisową i rzuć jak najdalej stojąc na ziemi.
Zmierz odległość.
Znajdź w swojej wsi najwyższy budynek.
Weź piłkę tenisową i rzuć jak najdalej z tego budynku.
Zmierz odległość.
Jak ja skocze z okna albo dachu, to pie**olne potrójne salto i trafię łbem o krawężnik. Trochę szkoda, bo pewnie nikt tego nie nagra, ale może ktoś to przynajmniej zobaczy.
I tak działają samobójcy.
Widać, że tam była. Oglądała albo znała to miejsce. Bez zbędnego show i krzyków pożegnała się z tym życiem.
Z drugiej strony są atencjusze - tną się (ale za słabo), drą się (ale za głośno) i połykają dwie garście tabletek dopochwowych, żeby potem na psychiatryku przez miesiąc żalić się wszystkim jak mają źle.