Jest szansa że to nie jest fejk!
Ktoś naprawdę mógł nagrywać bo była awantura, a gościu zwiędł też jakoś mało spektakularnie.
Niech ktoś mnie poprawi jak widzi jakieś przesłanki wskazujące na to że ot fejk.
Trzeba uważać z kim się pije. Mi się też zdarzyło dostać w łeb kilka razy z krzesła, bo nie patrzyłem z kim piłem, oczywiście z zaskoczenia i w momencie pizdy absolutnej. Ale nie zemdlałem podobno, nie pamiętam więc chuj wie, wiem tylko że miałem po całym zdarzeniu kilka guzów i szrame na czole jak harry potter.