Jeśli kobieta chce być traktowana, jak kobieta, to powinna się zachowywać, jak kobieta. W życiu nie przyszłoby mi do głowy uderzyć faceta (chyba, że w obronie). Lubię, gdy mężczyźni przytrzymują mi drzwi, ale nie widzę nic ujmującego w tym, aby im te drzwi przytrzymać, bo np. mają zajęte ręce. Lubię, gdy mój chłopak zaprasza mnie do kina, ale korona mi z głowy nie spadnie, gdy to ja czasem zapłacę za wypad na miasto. Gdy jestem wkurzona nie wyładowuję się na moim facecie, bo nie chciałabym, aby on wyładowywał się na mnie. I staram pogodzić się z tym, że czasami woli spędzić wieczór w garażu przy motocyklu, niż ze mną oglądając film. Ale to chyba normalne, że drugiego człowieka traktuje się tak, jak samemu chciałoby się być traktowanym, bez względu na płeć. Jak laska uważa, że może robić wszystko, bo ma cycki, to według mnie jest żałosna. A babole, które się obrażają, bo są traktowane z szacunkiem przez mężczyzn (chociażby to otwieranie drzwi) po prostu szukają dziury w całym i mają jakiś kompleks.

Jesli uderzyla by go jakby sie NIE wypinal jak dz**ka do anala przez dwie minuty to powinna dostac, ale frajer widocznie wpie**ala ten swoj zakompleksiony pysk centralnie pod nia i pozniej zgrywa cfaniaka.

Prawda jest taka ze ten chuderlaczek naj***l sie i udaje typowego twardziela po kilku %. Juz za samo prowokowanie kobiety powinien dostac w p*zde od kogos.

Czytam te komentarze w czasie ładowania filmiku i spodziewam się co najmniej teksańskiej masakry piłą mechaniczną a tutaj jakieś mizianie się po twarzach...
Przecież gdyby facet chciał jej zrobić krzywdę to by ją z butów wyrwało [i wtedy by umarła].
Ot, dał jej całkowicie nieszkodliwą lekcję, że bycie kobietom nie zwalnia z kultury.

Gość trochę poj***ny. Najpierw chce aby go to coś uderzyło a potem oddaje i przeprasza. Mógł jej od razu przyj***ć jak mu się nie podoba, a nie knuje intrygi:)