Co do samych rowerzystów w młodym wieku. Powiedzieć, że są nieświadomi tego co może się wydarzyć to zdecydowanie za mało. Kiedyś wyprzedzałem takową dwójkę z jedną nogą na hamulcu już gotową do depnięcia, bo już miałem przed oczami tą karuzelę. Pojechałem dalej, a kilka sekund później zawrócili sobie na przeciwny pas nie rozglądając się (obserwowałem w lusterku wewnętrznym). Niby wporządku, bo nic się nie stało, ale droga podobna jak tutaj na filmiku, niezabudowany teren, gdzie do 90 ograniczenie było, a kto by ograniczenia się trzymał, 100 najmniej tam latali. Do dziś mam w głowie jak mi gówniaki wpie**alają się pod koła. Wielu z kierowców uzna mnie za nadwrażliwego, ale nawet jak widzę małego cipeusza na hulajnodze przy krawędzi chodnika to już omijam szerszym łukiem jak droga pozwala lub z walniam i mam nadzieję, że k***ij nie wjedzie, bo też nie ma gdzie jechać, tylko przy samym krawężniku
W szkołach powinien być normalnie przedmiot uczacy zasad ruchu drogowego, a nawet na egzaminach gimnazjalnych/maturalnych. Ogólnie często powinni tego wymagać. Później historie jak w drogówce, że baba z podporządkowanej wyjeżdżała i była pewna, że wyjeżdżając z prawej strony miała pierszeństwo. Dla niektórych prawo jazdy nawet nie powinno być na 15 lat, a już pomijając te długoterminowe.
@up
Dołożę swoją opowieść, sytuacja sprzed parunastu lat.
Droga dla pojazdów samochodowych, letnie popołudnie,słonecznie, ale jest po deszczu. Wychodzę zza zakrętu i cóż widzę? Dwóch rowerzystów obok siebie, na moim pasie, może z 200 metrów przede mną. Hamulce - ale nie za ostro, mokra nawierzchnia - klakson, żeby byli świadomi, że coś jedzie. Widzę, że oglądają się za siebie i wpadają w panikę - zaczynają jechać wężykiem. Jeden postanawia "uciec" w lewo, bo jest tam skrzyżowanie na jakąś ich wiochę, drugi nadal "wężykuje" po lewym pasie. Nie wiem, jakim cudem wstrzeliłem się między tych dwóch sk***ysynów. Dopiero paręset metrów dalej dotarło do mnie, co mogło się stać.
@ Ja sam:
korekta, drugi "wężykował" po prawym pasie.