18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Zawód marzeń.

KrisCFC • 2016-02-16, 07:17
Dziś wiersza nie będzie za to inny pseudo-utwór. :amused:


Kocham swoją pracę, wstaję koło ósmej rano, myję się, ubieram - normalka. Do pracy idę na kilka godzin o różnych porach dnia - niby ta niestabilność może być minusem ale mi odpowiada. Umowa na czas nieokreślony, pełen pakiet ubezpieczeń, bonusy i premie. Pieniądz jest nie-najgorszy jak na te czasy, a co najważniejsze - co wieczór mam jakąś dupeczkę do wyr*chania.
Uwielbiam ten moment nadchodzi późny wieczór, na dworze już ciemno, większość ludzi już śpi lub myśli o dniu jutrzejszym, a ja?
Cóż, dobieram się do majteczek kolejnej dupci po zaprawieniu jej w alkoholu. O wiek nawet nie pytam. W dzisiejszych czasach ciężko być pewnym o pełnoletność, ale mnie to nie rusza, a i one też nie płaczą.
No więc jak już mówiłem kolejną laskę posuwam jak opętany, miętosząc jej cyce spuszczam się w niej niczym w zlewie na spermę, mając wyj***ne czy zajdzie w ciążę.
Kumple wybałuszają gały gdy o tym mówię, patrzą z niedowierzaniem a na ich twarzach maluje się zazdrość albo zgorszenie, hmm...może dlatego nie kontaktują się od pół roku. Nieważne, j***ć zazdrosnych ch*jków, ja przynajmniej r*cham.
spoiler


:szczerbaty:

IOI

2016-02-16, 11:01
cienkie jak dupa weza.

eligurf

2016-02-16, 11:25
Mylisz grabarza z pracownikiem prosektorium lub kostnicy. Może i na wioskach grabarz zajmuje się kostnicą, ale w takim miejscu to dupeczka co wieczór raczej nie wchodzi w grę, bo w wielu parafiach (jak to na polskich wioskach) dupeczka trafia się raz w roku, albo i wcale. W takich miejscach nawet babcie padają z rzadka. W dużym mieście na komunalnym cmentarzu gdzie podaż dupek jest większa zwykły kopidołek nie ma szans na kontakt ze zwłokami. A nawet tam faktyczne okazje trafiają się rzadko. Podsumowując "kawał" - fantazje debila.

C.Z.E.S.I.E.K

2016-02-16, 13:04
@Up
Święte słowa.
Zwykle rola grabarza zamyka się do wykopania dziury i zasypania jak się ludzie rozejdą. Na wsi zwykle ciało od śmierci do dnia pogrzebu trzyma się w domu z pominięciem "łapiduchów".
W zasadzie żart został (że tak zażartuję) pogrzebany, w momencie użycia ostatniego słowa. Gdyby autor użył właśnie "pracownik prosektorium" (a fachowo technik sekcji zwłok lub balsamista) byłoby lepiej.

Przypomniał się mi pewien temat z 2010 o nekrofilu Bogdanie:

Bogdan zakupił w księgarni ilustrowany poradnik Kamasutry. To były pieniądze wyrzucone w błoto. Jego partnerki są jakieś takie sztywne.

Jako jedyny człowiek na ziemi, Bogdan zawsze marzył aby mieć teściową. Nikt by jej tak nie kochał po śmierci jak on.

Nie ma to jak sobie zapalić po dobrym seksie - pomyślał Bogdan włączając piec do kremacji.

Bogdan uwielbiał dwumiesięczne zwłoki kobiet. Nogi już były zazwyczaj rozłożone.

Bogdan zawsze miał dylemat z określeniem czy to fetysz, czy zamiłowanie kulinarne? On po prostu uwielbiał zimne nóżki.

Bogdan zawsze starannie dobierał swoje partnerki. Można powiedzieć że jak owoce:
-Kur*a znów robaczywa...

Dla wielu ludzi najważniejsze jest zalegalizowanie związku. Wszystko musi być na papierze. Dla Bogdana liczy się tylko jeden papierek... Akt stwierdzenia zgonu

Bogdan jest bardzo sentymentalny. Uwielbia kobiety które odeszły na tamten świat w wielkim szoku. Patrząc na ich twarze...przypomina mu się jego pierwsza gumowa lalka.

Na stół Bogdana trafiła jedna ze znanych fotomodelek. Bogdan stoi nad nią, gładzi po buzi:- Jaka ty jesteś piękna. Jakie cudownie ciało. Nie! Nie zrobię tego. Nie zbezczeszczę takiego cudu natury....
-Prima Aprilis.

Bogdan miał to szczęście że asystował przy sekcji MJ. Kiedy wszyscy już wyszli, kusiło go aby zrobić to z celebrytą. W trakcie Bogdan przechyla głowę na bok i ze zdziwieniem mówi do siebie:
- O kurczę! On ma 4 jądra... Eeee, zaraz. Ok. Dwa są moje...

uho82

2016-02-17, 19:48
W dowc**ach zwierzęta, dupa, ku*as, c*pka i Bóg wie co jeszcze mówi, rozmawia, a Wy tam wyżej przypie**alacie się do r*chającego grabarza. Troszkę dystansu.

qismo1

2016-02-18, 16:38
Ten suchar robi już 3 okrążenie internetu. Do pieca!

oiko

2016-02-18, 19:41
Ile w tym prawdy to nie wiem, ale znajomy mówił że najlepszy jest sposób 'na żarowkę'

Wsadzasz na parę minut wlączoną żarowkę, a poźniej to ciepełko jak u żywej ;)