Gościu po dwóch piwkach pod spożywczakiem podjechał fiesciną do chałupy i wielkie halo bo pijany bydlak wiezie śmierć. Droga przez jakieś pola na wyp*zdowie gdzie psa z kulawą nogą nie ujrzysz i zagrożenie to spowodowali o wiele większe goniąc go niż pozwalając mu do jechać do domu. Większe zagrożenie sprawiają trzeźwe kutafony zapie**alające bez opamiętanie niż ten typek w fieście.