Powinien napjpierw iść do ofiar tego zjeba a nie do samego sprawcy.
Niepotrzebnie w takiej sytuacji kierowca z tyłu za wszelką cenę próbuje uniknąć uderzenia w bawiącego się w taki sposób debila. Namiętnie oglądam filmiki z wypadkami i może w zaledwie kilku przypadkach udało się wyprowadzić samochód z w taki sposób sprowokowanego poślizgu. Wiem, odruch, ale niestety w większości przypadków zgubny. I w większości przypadków przyhamowującemu debilowi udaje się uniknąć i uszkodzenia samochodu i konsekwencji za takie zachowanie.
Gdyby kózka kwiecień plecień, to by ślimak ch*j mu w dupe