No zdarza się, ale myślę że ten z przodu powinien udać się na przeswietlenie karku, klaty, nóg i przegląd ząbków... Przecież to było jak normalny wypadek. A koleś pewnie już ma dożywotniego bana na tor...
Trzeba uważać, z kim się idzie na gokarty. Raz wybrałem się z osobami, dla których przednią zabawą było taranowanie i uderzanie w tył poprzedzającego pojazdu. Niby dorośli ludzie, a mogli z premedytacją spowodować komuś uraz kręgosłupa.