Krótki risercz prowadzi do konstatacji, że to Rybnik. A to już wiele zmienia
A najgorsze że taka Grażyna dostałe ta prace po znajomościach, bo słychać że języka kompletnie nie zna. A PKP oczywiście konkursu na to stanowisko nie przeprowadzała bo miejsce czekało już na pociotków i znajomków.
A najgorsze że taka Grażyna dostałe ta prace po znajomościach, bo słychać że języka kompletnie nie zna. A PKP oczywiście konkursu na to stanowisko nie przeprowadzała bo miejsce czekało już na pociotków i znajomków.
A najgorsze że taka Grażyna dostałe ta prace po znajomościach, bo słychać że języka kompletnie nie zna. A PKP oczywiście konkursu na to stanowisko nie przeprowadzała bo miejsce czekało już na pociotków i znajomków.
Nie do końca masz rację. W PKP na takich stanowiskach są tak niskie zarobki, że tylko taka Grażyna przyjdzie pracować. A niskie zarobki są, bo jest przerost zatrudnienia wynikający z zatrudniania każdego znajomego i z rodziny.