Wyżywanie się na dziecku to największe sk***ysyństwo.
Nic więcej do dodania.
Ty prawicowa świnio! Jak śmiesz ty faszysto dyktować rodzicom co wolno, a co nie wolno! Jak śmiesz się wtrącać w wychowanie bombelka! Sam byś dzieciaka zrobił, a nie ostrzył zęby na ich 500+! No i wreszcie nie masz prawa ty prawicowy gnojku hejtować ubogacenia kulturowego - taka jest ich kultura i jest 100 razy lepsza od naszej, polskiej katofaszystowskiej. A teraz na kolana i modlić się do św. Palikota o przebaczenie.
Zawsze mnie rozpie**ala "przecież to twoi rodzice" albo " należy im sie szacunek" "nieważne że mama piła i biła mame się kocha". Nie moja sprawa, ale chętnie bym sie wyżył na rodzicach tego dziecka.
Poczytajcie sobie o DDA/DDD (dysfunkcyjnej lub alkoholowej rodzinie, a jak ktos w takiej byl to to jest niemalże konieczność). Wj***nie dzieciakowi i te siniaki to nic w porównaniu z tym co się pozniej dzieje w dorosłym życiu po przemodelowaniu psychiki dzieciaka. Tak w skrócie jak człowiek jest mały to uczy się swiata i jak się zachowywać w swiecie. Całym światem dla dziecka są rodzice. Zastanówcie się jak bedzie się zachowywał maluch w dorosłym życiu jak jest nauczony ze za byle co moze dostac srogi łomot, ze trzeba życ w permanentnym zagrożeniu, ze nie moż na nikomu ufać, że nie ma stabilizacji itd itd.