każdy ZDROWY NA UMYŚLE wie, że kiedy dotykając psa, czujesz jego napięte mięśnie to znaczy, że psu NIE WOLNO UFAĆ. pies jest jak rosyjska policja i nie pie**oli się nawet, jak go nagrywają
Jak mniemam, takie akcje wliczone w ryzyko zawodowe. Dziwi mnie jednak że facet całuje w pysk najwyraźniej nieswojego psa, może i się nie znam ale najmądrzejsze to nie było.
Panowie. To nie całowanie pyska tak psa wk***iło. Patrzcie na minę psa jak ten mu kładzie rękę na gardle.
Już wtedy agresja była przesądzona.
Jak pies nie ma do Ciebie zaufania to nie pozwoli Ci się bawić swoim najdelikatniejszym punktem witalnym.
Spójrzcie na to z punktu widzenia psa. Jakiś obcy gość przychodzi do Ciebie pod imprezą. Nie wiesz kto to, ani co to za ziomek. Stoi chwilkę, zagaduje, a tu nagle pac! łapie Cię za gardło dwoma rękami. Kiedy jest się psem to taka sytuacja jest tym bardziej niedopuszczalna.
Mimo wszystko, gdyby mnie jakiś kundel uj***l w twarz, było by to jednym z ostatnich doświadczeń w życiu kundla, chyba, że by zdążył sp***olić. Dodam że nie zwykłem wk***iać psów. I nie ważne jak bardzo byłby napięty, pies ma znać swoje miejsce w hierarchii, i każdy atak, werbalny bądź nie, powinien kończyć się wpie**olem, którego srogość wyznacza siła ataku.
W mojej ocenie ten pies podpisał na siebie wyrok śmierci