Zabawowi mieszkańcy jednej ze wsi w okolicach Władywostoku włamali się do magazynu. Wynieśli z niego pudełko materiału wybuchowego przypominającego z wyglądu parówki i bez zbędnej zwłoki przystąpili do konsumpcji zdobyczy – popijając ją wódką.
O sprawie dowiedzieli się od swoich informatorów w lokalnej policji dziennikarze agencji Primpress.ru
Jak okazało się, sprawcy ukradli 37 kilo materiału wybuchowego, przypominającego parówki. Po konsumpcji biesiadnicy poczuli się źle, ale początkowo złożyli to na karb niskiej jakości spożytego alkoholu. Podejrzane było tylko to, że zatruł się też pies, który jadł też zdobyczną kiełbasę, ale nie pił przecież wódki.
O tym, co zjedli naprawdę, złodzieje dowiedzieli się dopiero z wiadomości telewizyjnych, w których poinformowano o kradzieży. Pozostaje się zadumać nad walorami smakowymi parówek sprzedawanych w rosyjskim Kraju Nadmorskim, skoro tak łatwo udało się ją pomylić z materiałem wybuchowym.
Ja pie**olę. Pies nie jest tak głupi, żeby zjeść parówkę z ch*jowego mięsa. Co dopiero coś, co tylko kształtem parówkę przypomina.
Ty chyba nigdy psa nie miałeś jeśli nie wiesz co pies może zjeść
Ty masz? Jeśli od małego karmisz gównem, które sam jesz to się zgodzę. Ale normalny, niewygłodzony pies byle czego się nie chwyci.
Tyle samo mięsa co w parówkach
A mogli grillowac,
bylby material na harda
@up
Widziałam niejednokrotnie, jak pies się brzydził byle jakiej szynki czy mięsa przyprawionego zbędnymi przyprawami. Jeśli masz psa, to mu współczuję.