Gdyby ci wszyscy ludzie robiący takie rzeczy i rusztowania na ku*asach włożyli chociażby połowę tego czasu i wysiłku w naukę i rozwój świata to pewnie byśmy już latali turystycznie na marsa.
No i cała konstrukcja poszłaby w p*zdu. Taki rower jest jak winda - ma określoną ładowność. Wejście tego... wieloryba na rower, skończyłoby się zniszczeniem roweru i zapadnięciem podłogi.