Raz tak gonilem kolege dla zabawy jak bylem szczylem i wybiegl z bramy na ulice po czym wpadl na rozpedzony tramwaj i sie od niego odbil, fart chcial ze byl spozniony o jakis ulamek sekundy w innym wypadku skonczylby jak ten ziomek albo i gorzej
W 0:37 podbiega do niego gość i zakłada na nogę prawdopodobnie pasek - prowizoryczną stazę. Ciekawe ilu z Nas byłoby w stanie logicznie myśleć, nie bać się, nie brzydzić i pomóc takiemu poszkodowanemu.