@up Cóż, dla obozu macho - tych "prawdziwych" mężczyzn to pewnie taki ktoś kto nie zaliczył conajmniej z 10, jest ciotą, homo itd A z drugiej strony obóz który na to nie zwraca uwagi. Seks jest w cenie to więc i coraz modniejsze jest wyśmiewanie się z ludzi którzy nie wyglądaja jak z okładki kolorowych pism i nie dymaja co popadnie na cotygodniowych imprezach Proste.
Do czego to doszło. Wzorem powinien być mężczyzna, który przez całe życie jest wierny tej jednej, bo potrafi ją przy sobie utrzymać i jest stały. Co jest męskiego w zaliczaniu co tydzień innej laski?
Ja miałem jedną i chciałbym aby była tą jedyną - nie potrzebuję statystyk ile kobiet "zaliczyłem". Jednak zastanawiają mnie "męskie k***y" co r*chają wszystko co się rusza. Co jak co, ale ja nie wsadziłbym swojego penisa do p*zdy lachona, który stracił rachubę w liczeniu swoich ... partnerów.
@up
Życzę Ci żeby to była to jedyna. Też miałem tylko jedną i 2 miesiące temu obudziła się i stwierdziła, że nasz związek nie ma sensu i nic do mnie nie czuje tak po prostu. Więc na jednej się nie skończy.
gdzies kiedys slyszalem ze dobry klucz to taki, ktory otwiera wszystkie zamki. natomiast zamek jest dobry jesli potrafi go otworzyc tylko jeden klucz.
moim zdaniem lepjej sie za mlodu wyszalec i r*chac wszystko co popadnie, niz w wieku kiedy sie ma rodzine i dzieci uswiadomic sobie, ze sie nie skorzystalo w pelni z zycia i zaczac zdradzac
Co w tym złego, że ktoś spał z mniejszą ilością kobiet niż 6? Nie, serio się pytam, bo nie rozumiem.
Heh, takie wesołe czasy nastały, że dupcenie czego popadnie, ile popadnie i gdzie popadnie jest powodem do dumy, natomiast wstrzemięźliwość jest hańbą, uczciwość frajerstwem, a wierność pantoflarstwem.