Nie wiem czy już wiecie ale w Paryżu tuż obok kościoła Notre-Dame (tak ten od dzwonnika) policjant został zaatakowany młotkiem (ponoć lekkie obrażenia głowy) przez nieznanego sprawcę (kto zgadnie jakiego jest on pochodzenia?) . Ewakuowano ponad 900 osób oraz najbliższe stacje metra zostały zamknięte. Podczas samej akcji partner ranionego policjanta strzelił kilka razy do napastnika który miał przy sobie dodatkowo 2 noże ale nie zdążył ich użyć. Napastnik otrzymał kilka strzałów w nogi, obecnie jest w szpitalu.
Według Dyrektora Generalnego Bezpieczeństwa Wewnętrznego sytuacja jest "pod kontrolą", a sama policja rozpocznie śledztwo. Pewnie beda chcieli się dowiedzieć jak wszedł w posiadania młotka!
Ale to przecież był tylko odizolowany incydent, więc tak jak powiedział ekspert Grzegorz Cieślak: "Musimy trochę nauczyć się z terroryzmem żyć "
Wybaczcie ale lepszych zdjęć nie ma na razie, jest tylko kilka fotek "po" kiedy cała policja w Paryżu zjechała się na miejsce zdarzenia:
Tak daleko się zapędzili z pieprzeniem o miłości, równości i tolerancji, że pomimo iż wiedzą co należało by zrobić to smycz jaką sobie skręcili z poprawności politycznej pozwala im jedynie na zatrudnianie dodatkowej ochrony rządu...
k***a, Karolek to po swoim mauzoleum musi latać i obijać się o ściany ze złości, kiedyś Frankowie zniszczyli Cesarstwo Zachodnio Rzymskie najeżdżając je to teraz ciapuchy ich r*chają w dupy, Francja, k***a, Francja!!!
Trochę mało aktualne ale daje do myślenia tym co potrafią myśleć a nie pie**olić. Zamachy i bomby waliły od zawsze w Europie a najwięcej ofiar pochłonęły te wykonane przez chrześcijan z ETA i IRA. Spokojnie było w krajach gdzie za ryj trzymali tyrani lub partia. Zdecydujcie się więc czy czego chcecie luzu i strachu przed kimś kto ten luz wykorzysta i zabije kilka/kilkaset osób czy komuny z rozbudowanym aparatem bezpieczeństwa i płotem wzdłuż granicy.