Ciekaw jestem ilu ludzi rocznie ginie na świecie, zabitych przez pompowaną oponę. Do sieci trafia pewnie znikomy procent a chyba nie było tygodnia by się tu jakiś nie załapał na playlistę. Planeta spora, ludzi sporo, pewnie rocznie od opon znika miasteczko wielkości Myślenic. Gdyby jeszcze dołożyć Afrykę gdzie nikt tego nie liczy bo nie umie, to mogło by się okazać że rocznie znika Radom lub Kielce, co u nas i tak by się przydało.
W kopalni często pompuje duże koła. Tam nowa opona po kilku godzinach pracy może mieć druty na wierzchu, jeżeli trafi na ostrą skałę. Zawsze mam stresa, ale tam są tylko takie opony...