Dobrze tak ch*jowi. Wk***iają mnie takie k***y co wyrzucają cokolwiek przez okno.
Jak mieszkałem w bloku to pełno było takich zjebów co bliżej mu było 2 metry przez balkon wyj***ć niż ruszyć p*zdę i do kosza wrzucić a potem trawniki pod blokami uj***ne siatkami ze śmieciami, torbami po macu albo innymi opakowaniami po pizzy.
Właśnie, ja przez okno wypie**alam końcówki ogórka, resztki jabłka i takie inne, niech to sobie wejdzie w ziemie, lepiej na pewno niż to zmarnować i wypie**olić do kosza. Ale prędzej by mi ręka sczezła niż bym wyj***ł np coś plastikowego itp. Kiepy kiedyś wywalałem ale to zawsze w choinkę która rozkłada się do samej ziemi, żeby sobie spadło na sam dół pod nią, prędzej czy później i papier i filter wejdą w glebę. Ale już nie palę więc...