Nadal się zastanawiam jakim cudem ten toporek jej tak odbił. Trzonkiem trafiła? Za ch*ja nie widać w tym filmiku z XXI w. k***a nic co można nazwać "szczegółami"
Dokładnie trafiła trzonkiem wystarczy przyjrzeć się filmikowi
Rozłupałem dobrych parę tysięcy pieńków w życiu i nigdy mi się taka chora akcja, ani nawet nic podobnego nie zdażyło. A wiele miało różne powbijane metalowe pozostałości po łącznikach, zwłaszcza że kiedyś ściany z belek "tynkowało" się tak, że najpierw się do nich przybijało gwoździami takie małe drewniane paseczki, więc potem taki pieniek potrafił mieć 20 gwoździ na metr długości.