I prawidłowo. Sam siebie rozj***ł albo lepiej, ukochaną osobę na miejscu pasażera.
A o tym, że fiut z naprzeciwka jechał na najtańszych ledach w taką pogodę to nikt nie wspomni (oprócz mnie xD)
Albo zupełnie kogoś nieznajomego za co ch*j mu w dupę
Mógłby jechać nawet na sankach, zrobionych ze spasionej p*zdy twojej matki. W taką pogodę nie zapie**alasz jak poj***ny, tylko dostosowujesz prędkość do warunków.
A o tym, że fiut z naprzeciwka jechał na najtańszych ledach w taką pogodę to nikt nie wspomni (oprócz mnie xD)
Kogo k***a, drzewo Justynkę?
Mógłby jechać nawet na sankach, zrobionych ze spasionej p*zdy twojej matki. W taką pogodę nie zapie**alasz jak poj***ny, tylko dostosowujesz prędkość do warunków.