Niestety takie teraz projektowanie. Takie półki powinny być tak zaprojektowane, że usunięcie jednej nogi, czy poprzeczki nie powinno mieć wpływu na stateczność.
Po pierwsze, zajebiste domino, czy też domek z kart .
Po drugie, albo ekipa montująca regały dała dupy po całości i nie założyła "zawleczek" przez co tak łatwo belka "wyskoczyła" i dała nam taki cudny filmik, albo po prostu dopierdzielił maksymalne dopuszczalne obciążenie na regał.
W nowych magazynach półka nie zostanie dopuszczona do użytku jeżeli nie przechodzi "testu 2-1-0" czyli maksymalnie załadowana półka po usunięciu którejś wewnętrznej "nóżki" ma prawo obalić tylko sąsiednią półkę i efekt domina MUSI zatrzymać się na kolejnej, tak żeby zniszczone były dwie półki i cześciowo trzecia ale czwarta musi pozostać nienaruszona - stąd nazwa "2-1-0". Dodatkowo wewnętrzne ożebrowania muszą być na tyle mocne, żeby półka nie przewróciła się NIGDY od uderzenie w stronę "alejki" dla reachów a co najwyżej obalała się jedna na drugą na boki. Niestety stare magazyny mają wciąż półki dopuszczone do użytku jeszcze w latach 70-80 gdy wymagano od półek jedynie tego żeby były zrobione ze stali i stały, ich właściciele ani myślą o wydaniu kilkuset tysięcy euro na półki + kilkanaście dni częściowego przestoju magazynu spowodowanego wymianą tylko dla jakiegoś tam "poczucia bezpieczeństwa" którego nie da się przecież zmierzyć w euro.
Także pracuję na wysokim składzie, ale nasze regały wyglądają bardziej solidnie niż te na filmie. Gość je lekko pierdyknął i się posypało a u nas kolega widłami zarył w belkę to tylko się wygięła ona nie powodując nawet zatrzęsienia się całości.
Afera konkretna, jestem ciekaw jakie procedury są wszczynane w przypadku takiego wypadku i do jakiej odpowiedzialności pociągany jest winny tego pięknego materiału, z mojej strony kufelek piwa dla niego i pytanie ile mu za to dowalili?