Dwóch kolegów pewnie zgadamy się że pojadą do pana Marka po zakupy. Kolega wyjechał troszeczkę zbyt do przodu, a nadjeżdżający nie wykonał manewru hamowania jak i omijania i po prostu w niego uderzył wylatując niczym ptak. I teraz zaczyna się najciekawsze Kolega pasażer odskoczył, i poszedł na drugą stronę ulicy i po prostu zaczął patrzeć, natomiast kierowca chyba przestał znać pasażera i postanowił że sobie jednak odjedzie I ch*j, może to jakaś najnowsza wersja GTA