Na bank gówniarz w volvo, któremu rodzicie kupili bezpieczne pierwsze auto...

Bez znaczenia kto prowadzi Volvo... Wina ewidentna, kara od ręki wymierzona. Mam nadzieję, że TIR wcelował.

jak mnie wk***ia gdy bezmózg w takiej sytuacji najpierw myśli o opie**oleniu gościa poprzez zatrąbienie
pierwsza reakcja powinna być po hamulcu lub odbić a ten bałwan jak i wielu innych najpierw trąbi
wykastrować im te klaksony

Tak czytam te wasze komantarze i wiecie co? Bijecie sie na inteligencję w przedziale "wagowym" 50-70 IQ.... Pan z Volvo nie odpie**alal specjalnie żadnych driftów, najprawdopodobniej troszkę się zagapił, dużo śniegu - jeżeli jechał drogą której nie znał mógł przez wszędobylski śnieg nie widzieć krzyżówki, gdy ją zobaczył było już za późno to pierwsza sprawa, a druga to ta Pani chociaż młoda (pewnie max 23lata) to ma bardzo przyjemny głos i nawet to "k***a" brzmi z jej ust spoko, wyobraźcie sobie jak tym głośikiem mówi przy dymanku "k-u-r-w-a-aaa aa a nie tak mocno, dzwooonie po policje".

sebek z dżesiką już lamentują bo obili im nowiutkiego 10-letniego passata i czym teraz będą szpanować na wsi

To pewnie jeden z tych debili na letnich oponach, co opowiada jak to umiejętnościami panuje nad autem i mu zimówki nie są potrzebne. Ostatnio zacząłem temat takich zjebów w pracy i jeden koleś zaczął opowiadać jak to super dodaje gazu i wychodzi z każdem opresji, a zimówki nic nie dają. Jebnijcie się w łeb, tyle powiem. Za jazdę na letnich powinni dożywotnio zabierać prawo jazdy.

Daje piwo za przyjemne dla ucha słownictwo w tym przypadku

Myślę że słowa adekwatne do sytuacji. Co, twoja baba by zaczęła dysputę filozoficzną, czy może inwokację Pana Tadeusza?

On po prostu nigdy nie miał baby i myśli że mówią tylko urocze słowa a jak pierdzą to motylkami.

I oczywiście najpierw klakson potem hamulec

Też mi się wydaje że gościu w volvo jest na letnich albo jakichś chińskich wielosezonówkach, widać że na drogę wleciał już z zablokowanymi kołami. Nawet najtańsze budżetowe zimówki nie pociągną cię tak po śniegu, pod warunkiem że to europejskie gumy a nie jakiś chiński szajz typu Imperial czy inny Zeetex bo, nie urażając nikogo, takie to można sobie założyć co najwyżej do seicento albo innego mieszczucha do litra pojemności a i tak nie czuł bym się nazbyt pewnie. Nie wiem co mają w głowach ci ludzie którzy najpierw kupują sobie fajną furę a później na wszystko w niej mają za drogo (bo zima to go chyba k***a nie zaskoczyła pod koniec stycznia)

P.S. Też mnie wk***iają te cioty co najpierw trąbią a później hamują, nawet by mi przez myśl nie przeszło żeby trąbić, tylko walić zaraz po heblach. Byłoby z połowę mniej wypadków jakby ludzie zamiast sobie k***a trąbić w powietrze próbowali uniknąć kolizji

Mam nadzije żę nie dzwonileś po policje jak ci kazała ?

Może po prostu wjechał na szklankę a wtedy kosmiczne zimowe opony, absy, esp nic nie pomogą. Kilkukrotnie mi się zdarzyło wjeżdżając na tak zwaną szklankę lekko przysypaną śniegiem, przy prędkości 30 km/h przejechać skrzyżowanie tylko obserwując drogę w którą zamierzałem skręcić.

mi się wydaję, że ta dziewczyna wystraszyła się, że polecą na bok

najważniejsze że dojechali.

wk***ia gdy bezmózg w takiej sytuacji najpierw myśli o opie**oleniu gościa poprzez zatrąbienie
pierwsza reakcja powinna być po hamulcu lub odbić a ten bałwan jak i wielu innych najpierw trąbi
wykastrować im te klaksony

Ale wiesz, że hamulec wciska się nogą, a klakson dłonią i te dwie czynności można wykonać jednocześnie?
Odbić? W takich sytuacjach się nie odbija, bo wpadniesz w poślizg, ominiesz gnoja, zniszczysz auto w rowie albo co gorsza przemieli Cię ciężarówka z przeciwka, a typek odjedzie, nie poczuwając się do winy. Ubezpieczyciela będzie to gówno obchodzić i nic Ci nie wypłaci. W takim wypadku wbijasz heble i czekasz czy wyhamujesz czy nie, jeśli nie to albo się dogadujecie albo dzwonicie po niebieskich.

Swoją drogą, to zawsze mnie dziwią komentarze tego typu pod takimi filmami - ch*j z tym, że gość w Volvo wyjechał jakby mieszkał na ziemi sam, że w dupie ma przepisy i warunki drogowe, trzeba się przypie**olić do tego, że ktoś wcisnął klakson. Swoją drogą mógł to zrobić przypadkowo, gdy po wciśnięciu hebli poleciał do przodu i odruchowo zaparł się o pierwszy lepszy punkt kierownicy, bo rękę miał np na podłokietniku.