Wypadek miał miejsce w mieście Pinghu w prowincji Zhejiang w Chinach Wschodnich. Właściciel Mercedesa GLK 300 próbował przejechać przez skrzyżowanie, wymuszając pierwszeństwo na wozie strażackim:
Uwielbiam ten internetowy komitet orzecznictwa o winie (szczególnie na forum polskie drogi), gdzie masa powołuje się przeważnie na jeden przepis lub wyrok sądowy na korzyść strony, a w rzeczywistości pod daną sytuację podpada pierdylion paragrafów dla obu stron, czego już kaznodzieje nie biorą w ogóle pod uwagę, faworyzując stronniczo jedne przepisy ponad inne.
Odsyłam na fora prawne (kolizja zwykły vs. uprzywilejowany na czerwonym), 3 możliwe orzecznictwa (policja, sąd) ... w BARDZO WIELKIM skrócie:
1. winny osobowy na zielonym (dostateczna widoczność i czas, by zareagować i uniknąć)
2. winny uprzywilejowany na czerwonym (osobówka jadąca prawidłowo nie miała szans uniknąć, np. zasłaniał inny obiekt; gwar miejski zagłuszył sygnały)
3. współwina = oboje mieli pierwszeństwo hehe
To nie jest takie czarno-białe ... a tak w ogóle wygrywa większy, cwańszy + plecy, znajomości i hajs hehe.
Aha, rozkminiamy po polsku, bo u kitajców prawo bywa poj***ne - jak zrobią Cię winnym (czasem przypadkowo) to za uszkodzenia trwałe bulisz dożywotnio rentę, więc lepiej aby poszkodowany zszedł - dlatego u nich jest taka znieczulica.
I co niedojebie? Kolega co jeździ takimi pojadami Ci wszystko ładnie wytłumaczyła, a teraz wracaj do minecrafta brzydki przyszczaty i niedorobiony dzieciaku!