Muszę się podzielić moim bólem dupy z innymi. Może być troche przydługie choć postaram się wszystko streścić.
Mój młodszy brat który chodzi do 2 gimnazjum ma w klasie akcję ''adopcja na odległość'' która zaczęła się wraz z nowym rokiem. Na pomysł wpadła córka jakiegoś brudasa i oczywiście wychowawczyni i większość osób zajarani. Adopcja zwierzatka na odległosć które ma przysyłać zdjęcia jak się uczy itd, w teorii cód. Składka miesiecznie 5zł, jak wiadomo nie kokosy. Gdy mój brat powiedział o tym pomyśle na chacie oczywiscie ja wraz ze starszym się wk***iliśmy i ojciec powiedział, że nie będzie wysyłał tam żadnego hajsu. Brat powiedział to wychowawczyni w szkole, no i zaczęło się, że niby zero empatii, rasizmu w domu uczymy i ogólnie patologia na chacie, na ścianach mamy potagowane 88. Brat miał przyjść wraz z ojcem na rozmowę z pedagogiem i wychowawczynią. Stary na spotkaniu powiedział to co uważa, czyli, że nie ma zamiaru nigdzie wysyłać kasy i, że w Polsce są również potrzebujące dzieci i zamiast łożyć hajs gdzieś w Afryce równie dobrze można wspomóc dom dziecka w mieście albo dać kasę np na schronisko zamiast adoptować jakiegoś nigleta. Postępowa wychowawczyni (ch*j Ci w dupe jak to czytasz) oczywiście oburzona. Stary złapał wiatr w żagle i jechał dalej, że zamiast uczyć dzieci drogi na skróty i po prostu wysyłać kasę powinno je się nauczyć czegoś więcej i np zabrać do schroniska i niech zobaczą co to znaczy cierpienie i zamiast pieprzyć głodne kawałki wezmą dupę do roboty i serio coś zrobią, do tego niech ucza się empatii, może dzięki temu w przyszłosci nie wypie**olą psa po 2 tygodniach albo coś w tym stylu. Niestety koniec końców jest taki, że klasa i tak zaadoptowała na odległość jakiegoś dzieciaka, natomiast mój brat i jeszcze jedna osoba się na to wyj***ły i nie łożą ani grosza na takie gówno. Od kiedy to los jakichś murzynów z wyp*zdowia stał się ważniejszy od losu własnych rodaków? Ogólnie mocno się wk***iłem całą tą sytuacją gdyż jest wiele ambitnych młodych osób które nie mają hajsu, żyja w patologii i zamiast jakoś pomóc im to wysyła się hajs gdzieś do dupy.
Teraz z Twojego brata zrobili wyrzutka bo nie płaci , to jest szkoła czy caritas ? W szkole nie ma dzieci, które sa głodne? Ciekawe co na to kurator by powiedział , może też taka postępowa p*zda...
postawa godna nie tylko Polaka, ale przede wszystkim człowieka myślącego; ch*j z empatią i rasizmem, jak pomagać to swoim, a nie ładować w studnię bez dna na czarnym lądzie. Większość tamtejszych watażków, wojowników allacha czy zwykłych pełzaków nie ma IQ większego od psa leżącego przed lepianką. Idę o zakład, że przy dłuższym sponsoringu przyjdzie za jakiś czas podwyżka na bambo "bo mu się należy się". Piwo za posta, ojcu czteropak za trzeźwe myślenie, a nauczycielce po dwa czarne ch*je na dziurę bez smarowania!!
Życzę tym, co adoptuja te murzyniątka, aby za 15-20 lat zwaliła się do domu banda murzynów z okrzykiem: "Dziadku (babcio) utrzymujnas! My to twoje wnuki!".
I dobrze, ale gówno to wszytko da, jak nie dajecie alternatywy fundowania polskich placówek przy akceptowaniu tego typu akcji. Myślcie trochę wcześniej.
Od kiedy to los jakichś murzynów z wyp*zdowia stał się ważniejszy od losu własnych rodaków?
Od zawsze. Składki na kogoś, kogo w życiu nie zobaczysz i nigdy się nim nie zainteresujesz działają k***a od wieków. Jest to jeden z najskuteczniejszych sposobów globalnego ssania kasy od j***nych idiotów, którzy chcą w towarzystwie równych sobie j***nych idiotów pokazać jacy to oni są wyk***iści.
A wiemy, że idiotów na tej planecie nigdy nie zabraknie, więc i kasę zawsze będzie ktoś przesyłał.
ch*j z murzynami, ale wysyła się hajs wszędzie. Na czeczenów też leciało, w ogóle na serbię i całe bałkany, na haiti, fukushimę, katrinę i inne gówna. Tylko polskie dzieci wpie**alają gruz i chodzą w szmatach po starszym rodzeństwie. Bo ch*j z nimi, czarni są ważniejsi.