18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Wrocławianka zgubiła 450 000 zł...

Emtecc • 2012-10-09, 20:38
Cytat:

Załamana wrocławianka jechała autobusem linii 146 do banku. Wiozła ze sobą białą reklamówkę, do której włożyła czarną, zapinaną na zamek torbę. W środku było… 450 tys. zł.
Wysiadła w okolicach dworca kolejowego i gdy już dotarła do banku, zorientowała się, że torby przy sobie nie ma. – Sama nie wiem, co z tym fantem zrobić. Chyba zostawiłam w autobusie i wyszłam – opowiada portalowi Itezone.pl. – Tak mi się wydaje… ale to nie możliwe przecież – dodaje załamana kobieta. Sprawę zgłosiła w piątek na policję. Twierdzi, że o pomoc poprosiła też MPK, ale jak dotąd nie uzyskała żadnych pomocnych informacji.
Zapytaliśmy w MPK, czy nie można sprawdzić nagrań z monitoringu w autobusie, którym jechała. – Ta linia wyjeżdża z zajezdni nr 9, której tabor jest dopiero wyposażany w monitoring. Niestety, możemy nie mieć takiego nagrania, bo w tym autobusie mogło nie być kamery – wyjaśnia Janusz Krzeszowski z MPK. Dodaje, że sprawa dotarła już do pracowników zajezdni i kierowców, ale ani ten który prowadził feralną 146-stkę, ani inni przedstawiciele załogi niczego nie wiedzą. – Przykro nam bardzo, jeśli tylko będziemy w stanie pomóc, oczywiście to zrobimy – dodaje Krzeszowski.
Pani Jadwiga liczy na pomoc uczciwego znalazcy. – Czekam na jakieś informacje – mówiła nam przez telefon bardzo smutnym głosem.



Żródło: Itezone.pl

Ja się pytam...jak można zapomnieć, że ma się przy sobie prawie pół miliona złotych? Coś mi się wydaje, że Pani może chcieć tylko afere z nudów zrobic....

A jeśli nie.... :facepalm2:

To...........h1

2012-10-09, 20:41
z kocyka jej się wyślizgnęło

bennyhillshow

2012-10-09, 20:44
Jakbym miał przy sobie prawie pół miliona to nie jeżdżę autobusem...

kufel01

2012-10-09, 20:44
Jak bym zostawił 50 zł to bym k***a rozniósł cały autobus i po kolei zabijał każdego pasażera aż bym odzyskał fortunę!

kroplowa

2012-10-09, 20:58
Ja bym pannie radził popytać kadrowego MPKu, który pracownik ostatnio odszedł z pracy z przyczyn niewyjaśnionych, albo odejdzie w najbliższym czasie. Oczywiście jakąś część majątku w nagrodę za informacje.. Chyba, że kasa już rozdzielona po całym MPKu ;D

cveljan

2012-10-09, 20:59
cwaniaczki ja jeżdżę tym j***nym 146 bardzo często- i równie często myślę o tym jak by było zajebiście znaleźć walizkę kasy - niestety na mój gust to jakiś cygan jej podpie**olił i teraz kupił akordeony wszystkim ciawarom we wro...

Radysh

2012-10-09, 21:06
cveljan Nie pie**ol tylko podziel się zdobyczą! ;)

PO...........88

2012-10-09, 21:10
"Pani Jadwiga liczy na pomoc uczciwego znalazcy. – Czekam na jakieś informacje – mówiła nam przez telefon bardzo smutnym głosem. " już ktoś jej odda taką kase :evil:

jaca2790

2012-10-09, 21:36
patrzcie jacy ludzie to sknery! Za taksówkę zapłaciłaby z 20/30 zł, ale niee.. bo za 3 zł też dojadę.
Pewnie się jeszcze o każdy grosik upomina. Nawet jej nie życzę by je odnalazła.

Whiltierna

2012-10-09, 22:05
Wrocławscy sadyści będą pić! :-D

pkh

2012-10-09, 23:01
kurde!
jeśli to prawda, to wyobraźcie sytuacje po powrocie do domu?
co ona powie chłopakowi/mężowi?
"kochanie, zgubiłam nasze ciężko zarobione pół miliona"

zabiłbym chyba.

a tak serio, to podejrzewam że kasę przepuściła, może jest uzalezniona od zakupów albo hazardu, i nie mogła się przyznać rodzinie, czy coś.

ProVVe

2012-10-09, 23:30
pie**olenie ja zawsze mam ze sobą 1mln zł tyle, że starych :-P jakoś nigdy nie zgubiłem... A tak poważnie k***a 450tys to by z martwych rąk mi nie wydarli, a znając nasz kraj to prędzej Tusk prawdę powie niż ona kasę odzyska...

Sl...........nx

2012-10-10, 01:20
Kobieta jest idiotką, niemniej jednak mam nadzieję, że odnajdzie swoją kasę, a sk***ysyna, który sobie przywłaszczył pieniądze, spotka kara.
W myśl polskiego prawa, jak coś znajdziesz, musisz oddać odpowiedniemu organowi, który będzie odpowiedzialny za zlokalizowanie osoby, która taki przedmiot zgubiła. W tym wypadku znalazca powinien zwrócić kasę kierowcy autobusu. Nie byłoby najmniejszego problemu.
Natomiast brak zwrotu mienia znalezionego, to przywłaszczenie, za które grozi grzywna, ograniczenie wolności, albo nawet kara do roku pozbawienia wolności. Nie ma więc sensu być chciwą k***ą, lepiej kasę oddać, zwłaszcza...
Zwłaszcza, że w takim przypadku zawsze możemy rościć sobie prawo do znaleźnego, nawet w wysokości 10%
Czyli znalazca staje przed wyborem: zatrzymania pełnej kasy, ale z całkiem sporym, wbrew pozorom, ryzykiem wykrycia przez odpowiednie organy, co doprowadzi go w najlepszym wypadku do grzywny, albo może być uczciwy względem kobiety i względem swej moralności i zwyczajnie zwrócić kasę, za co dostanie nagrodę w wysokości 45 000 zł.

Martinezd

2012-10-10, 10:42
Slonx napisał/a:

Kobieta jest idiotką, niemniej jednak mam nadzieję, że odnajdzie swoją kasę, a sk***ysyna, który sobie przywłaszczył pieniądze, spotka kara.
W myśl polskiego prawa, jak coś znajdziesz, musisz oddać odpowiedniemu organowi, który będzie odpowiedzialny za zlokalizowanie osoby, która taki przedmiot zgubiła. W tym wypadku znalazca powinien zwrócić kasę kierowcy autobusu. Nie byłoby najmniejszego problemu.
Natomiast brak zwrotu mienia znalezionego, to przywłaszczenie, za które grozi grzywna, ograniczenie wolności, albo nawet kara do roku pozbawienia wolności. Nie ma więc sensu być chciwą k***ą, lepiej kasę oddać, zwłaszcza...
Zwłaszcza, że w takim przypadku zawsze możemy rościć sobie prawo do znaleźnego, nawet w wysokości 10%
Czyli znalazca staje przed wyborem: zatrzymania pełnej kasy, ale z całkiem sporym, wbrew pozorom, ryzykiem wykrycia przez odpowiednie organy, co doprowadzi go w najlepszym wypadku do grzywny, albo może być uczciwy względem kobiety i względem swej moralności i zwyczajnie zwrócić kasę, za co dostanie nagrodę w wysokości 45 000 zł.



I powiedz mi, że byś poszedł z tą reklamówką na policje??

Sl...........nx

2012-10-10, 11:24
Martinezd napisał/a:



I powiedz mi, że byś poszedł z tą reklamówką na policje??



Przeczytałeś, co napisałem?
Po pierwsze, te pieniądze nie są moje, więc mi się nie należą.
Po drugie, w miejscach pełnych świadków, kamer itp. byłoby jak dla mnie dosyć ryzykowne, nie oddanie takiej torby, ponieważ zaraz szukałaby jej policja, wykorzystując wszelkie możliwe instrumenty.
Po trzecie, jak bym po prostu oddał taką torbę, dostałbym 45 tysięcy. Mało? Miałbym spokój i wobec prawa, i wobec sumienia. Czego nie rozumiesz?