Tę ośmiornicę je się w całości. Na tym to właśnie polega, że ma się ruszać w żołądku.
Macki mają owinąć się w okół patyka, i trzeba ją niejako, wpuścić do gardła.
Minus pierwszy jest taki, że jak zaczepi się macką o przełyk umierasz.
Minus drugi, jest to trochę pedalskie.
Ta laseczka jak bała się zjeść ośmiorniczkę, jak należy mogła jej po prostu na talerzu macki po upie**alać.
Tyle że wtedy, można by i równie dobrze, usmażyć ją z czosnkiem na masełku.
Ogólnie rzecz biorąc nie kumam co blondyna odpie**ala.
...w sumie często nie kumam co te blondyny czasem odpie**alają.