Byłem na Woodstocku 6-7 razy i przedstawię wam taką ciekawostkę. Zapewne każdy kto był to kojarzy ten słynny "grzybek". Dla tych co nie byli to tłumaczę, że jest to urządzenie które robi to błotko. Nie wiem czy wiecie, ale każdej nocy przychodzi tam kilka-kilkanaście ludzi, którzy do tego leją i srają dla beki, a następnego dnia się patrzą jak ludziki się w tym bawią. Także jeśli kiedykolwiek skorzystaliście z tej atrakcji, to miejcie świadomość, że mieliście na sobie cudze gówno i szczochy. Już nawet nie mówię o ludziach którzy w tym nurkują i wypluwają ten syf z mordy. Także myślę, że raczej nikt już w tym temacie nie wrzuci fotek, a napewno nie z błota
Pierre d'Ollony, Pilnują, żeby nikt nie srał i w ogóle zawsze, o każdej porze są tam ludzie, aczkolwiek byłoby to możliwe, gdyby delikwenci np. usiedli, ściągnęli dyskretnie portki tak by odsłonić otwór i wtedy załatwiliby sprawę, z tymże wtedy sami taplają się w tym gównie, więc beka też z nich