W takim wypadku lepszym sposobem jest pie**olnięcie sierściuchem z całej siły o schody/krawężnik itp. Może nie zdechnie, ale straci przytomność.
A szop się pewnie wściekł, lub bronił gniazda.
Najbardziej wk***iające teraz lataj po lekarzach i rób badania na wśieklizne czy inna cholere
Ja bym się do szpitala przejechał bo mógł być wściekły. Ale rozj***ł bym go o słupek. A jakbym nim rzucił to z woleja w ryj by zarobił.
Najbardziej wk***iające teraz lataj po lekarzach i rób badania na wśieklizne czy inna cholere