Nawet mój 3.5 letni syn ucieka jak widzi, że auto gdzieś podjeżdża/cofa i staje z boku pojazdu i to daleko. Sadol uczy sadol bawi a ojciec synowi nauki przekazuje.
Zauważyłem, że paradoksalnie gabaryty auta są zwykle odwrotnie proporcjonalne do umiejętności prowadzenia przez baby. W myśl idei - większy = bezpieczniejszy, szkoda, że nie dla ofiary.
No i automaty teoretycznie mają ułatwić im prowadzenie a niestety sprawiają, że typowa dla kobiet ułomność rozróżniania stron (lewa/prawa) powoduje mylenie hamulca z gazem. Takie oto obrazki są dość częste.