Dziwicie się jej? Zapraszam do Krakowa jak hipsterstwo biega, jeżdżą rolkarze, pedalarze. Całe k***a miasto jest sparaliżowanie przez pozamykane ulice. Nigdzie nie da się dojechać.
Zawsze jestem wk***iony dziesięć razy tak jak ta tłusta baba.
Ja to nie rozumiem na ch*j się robi takie maratony miejskie? Nie dość paraliż miasta to jeszcze uczestnicy narażani na ekstra wdychanie smogu przy zwiększonym wysiłku. Zorganizować jakieś fajne miejsce pod Warszawą jak las Kabacki czy kawałek dalej Konstancin - Jeziorna i bieg dookoła Chojnowskiego Parku Krajobrazowego w pobliżu tężni solankowych. Przecież to jest kuźwa 20-30 minut z Centrum Warszawy (znaczy się w weekend)...
Ja trochę rozumiem zwykłych ludzi i nie zdziwiłbym się gdyby w takiej Warszawce ktoś zrobił coś takiego. k***a narobili tych maratonów/ półmaratonów/ biegów czegoś tam, że praktycznie co tydzień zamykane są ulicę, żeby ludzie mogli sobie pobiegać. k***a nie tak trudno obczaić sobie trasę, kupić dobre buty, słuchawki na łeb i endomondo w telefonie, żeby sobie przebiegnąć nawet maraton w bezpiecznych miejscach. Tylko, że ludzie to stworzenia stadne i jak coś jest modne to muszą to robić. Mnie dziwi, że miałbym płacić kasę żeby móc sobie pobiegać k***a.
W tym akurat przypadku trasa pół maratonu w Plymouth była w 90% po lasach i bocznych drogach, od tygodnia były informacje które drogi i w jakich porach zamknięte. Na filmiku to już końcówka jakiś kilometr przed metą. Ta tępa baba jak by pojechała w druga stronę to nadrabiajac 500m by wyjechała w każde miejsce w mieście. Co roku jest organizowany ten pół maraton i nigdy nie było problemu z ruchem jak ktoś myśli
Skoro w Warszawie dla pedalarzy, biegających "kondomów" i innych "sportowców" zamykane są ulice niejednokrotnie na cały dzień, to kierowcy samochodów w zamian powinni otrzymać darmowe parkowanie w centrum na czas równy utrudnieniom w ruchu.
Skoro w Warszawie dla pedalarzy, biegających "kondomów" i innych "sportowców" zamykane są ulice niejednokrotnie na cały dzień, to kierowcy samochodów w zamian powinni otrzymać darmowe parkowanie w centrum na czas równy utrudnieniom w ruchu.
Miasto nie jest dla kierowców tylko dla mieszkańców, jak się nie podoba jazda samochodem i czekanie to zawsze można zamieszkać w lesie. Jeśli ktoś jest tak tępym ch*jem któremu ego nie pozwala korzystać z komunikacji miejskiej to musi się pogodzić z tym, że stoi w korkach. Mam nadzieje, że w Warszawie przejdzie projekt płatnego wjazdu do centrum. Dodatkowo kierowcy z blachami LU, LLU, LUB, SO, CRY, LCH i LZA powinnni mieć zakaz wyjazdu ze swoich województw.