Pani była wegetarianką przez ostatnie 22 lata. Zgodziła się spróbować mięsa i zajebiście jej się spodobało.
Do vegezjebów: Wpie**alajcie dalej trawę, więcej mięsa dla mnie!
Miałem w gimnazjum dziwny okres, że nie jadłem mięcha, tak ze dwa lata. Bez dorabiania ideologii, po prostu nie jadłem. Pewnego dnia, latem siedzimy przy grillu z kumplami, piwko, palenie i patrzę na tego grilla, na kiełbaskę, pięknie skórka ponacinana, tłuszczyk skwierczy. Wpie**oliłem. Koniec z głupimi pomysłami. Całe mięcho moje!
1408, Spoko, będzie. Żołądek i trzustka cały czas produkują enzymy, wątroba bez przerwy wytwarza żółć. Człowiek jest ewolucyjnie przystosowany do wszystkożerności i nic tego nie zmieni, nawet głupie pomysły.
Prosty przyklad tego ze madrosc przychodzi z wiekiem.
Więc Einstein, Tołstoj i Edison byli głupcami?
Głupcem trzeba być żeby krytykować kogoś kto inaczej się żywi. Szczególnie gdy nie ma się pojęcia o diecie wegetariańskiej (a większość z was gówno o tym wie).
Głupcem trzeba być żeby krytykować kogoś kto inaczej się żywi. Szczególnie gdy nie ma się pojęcia o diecie wegetariańskiej (a większość z was gówno o tym wie).