teraz rozumiem dlaczego mówili mi "na początek weź narty"
pie**olenie. Ludzie myślą, że deska jest bardziej premium niż narty, a w praktyce to jeden ch*j i każdy jeździ tym, co mu się bardziej podoba. Debil to nie potrzebuje ani deski, ani nart, żeby połamać sobie nogi i obić ryj.
Sami znawcy od siedmiu bólów dupy. A co walikonie, miał mieć obie nogi odpięte? JPRDL, ósemki nigdy wam nie wyrosły...
Orczyk jest bardzo trudny do opanowania na parapacie , każdy kto próbował wie, a kto nie kuma ten debil. Zamiast walić konia pod biurkiem sami spróbujcie tłuściochy, warto na chwilę przestać walić gruchę pod biurkiem
Bo tak sie wjezdza najbezpieczniej na orczyku, tylko staje sie na poczatku wzniesienia łapie i wsadza na spokojnie pod udo blokujac noge wpietą. A druga noga luzna leży na desce przed wiązaniem najlepiej nakleić na deske taki gumowy pad żeby sie but nie ślizgał. I sie balansuje i sie wjezdza a jak cie majtnie to masz wolną noge zeby zabalansować ciałem
Bardziej sp***olonego i fejkowego sriksroka nie miałeś żeby wstawić?
jezdziles kiedys na desce ??? ch*j w dupe temu kto ten wyciag orczykowy wymyslil... jezdzic na desce potrafie mega dobrze ale nie potrafie tym gównem wjechac na gore... i typowo jak kolez na filmiku wygladalem za kazdym razem jak probowalem. po 5 próbie i wk***ieniu ze 100 osob za mna wzialem deske na plecy i wszedlem z buta na stok
Gówno umiesz dobrze jeździć na desce.
Opanowanie takiego prostego orczyk to podstawa ABC dla dzieciaka. A jak Ty nie umiesz podjechać na orczyku na banalnym stoku to znaczy że jesteś pie**olonym dzbanem i ch*j Ci w oko zjebie. I zapie**alaj teraz z buta z deską na plecach ośle j***ny