Każdego kacapa trzeba gnoić do gleby, najlepiej ostro butem w łeb przyk***ić aby zębami gryzł chodnik. Jedyny minus tego filmu, to że mu w łeb nie strzelili, bo dobry kacap to martwy kacap.
Zastanawiam się zawsze, na co liczy taki leżący na glebie, gdy milicjant na nim klęczy, a drugi go jeszcze pałuje. Że się wywinie i ucieknie? Chyba mniejszy łomot by dostał, gdyby nie stawiał takiego oporu. Nie wiem, nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Może jest jakieś logiczne wyjaśnienie. A tak na marginesie, jak jest idiotą, to niech go leją do upojenia.