Widziałem ostatnio płaczącą dziewczynę w bibliotece. Widać było gołym okiem, ze stało się coś strasznego w jej życiu. Wziąłem więc krzesło, postawiłem obok niej, usiadłem i wyszeptałem: "Albo zamkniesz k***a ryj, albo wypie**alaj stąd. Mam jutro egzamin i nie mogę się skupić".