18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Uważaj bo motory są wszędzie.

T3RMINATOR • 2021-05-04, 20:09
Pamiętaj zawsze przechodzić przez jezdnię w wyznaczonych miejscach.


rzeznianumer5

2021-05-05, 07:45
pro_avenger napisał/a:

Odezwał się z dużą faja, twoja żona mówiła co innego.



Jego stara to samo mi mówiła.

Rutik

2021-05-05, 08:12
baronturbina napisał/a:

Jakieś 90mph mniej i nie było by sprawy!



50mph więcej i też nie było by sprawy.

apo5

2021-05-05, 08:48
niektorzty motocyklisci mają taborety zamiast mozgu. Nikt w miescie nie jest w stanie ocenic prawidlowo odleglosci w jakiej znajduje sie taki "pocisk"

grudzin7

2021-05-05, 09:46
Też kiedyś dla zabawy kupiłem sobie motor (taką małą pierdółkę 125KM - trochę jak skuter, tylko nie siedzi się jak na kiblu) aby się bezstresowo toczyć gdzieś po zadupiach, albo w miejskich korkach. Prędkość maks to chyba 110km/h, a średnio jeździłem tak 70-80km/h. Ot, taka zabawka dla ludzi zmęczonych dojazdami samochodem w korku (Góra Kalwaria przed powstaniem obwodnicy - kto musiał tam jeździć ten zrozumie).

Nie zliczę ilu zjebów mijało mnie dosłownie zajeżdżając drogę po wyprzedzeniu, ilu wymusiło pierwszeństwo (4 razy zabrakło centymetrów abym przypie**olił). Raz gość z tira wyprzedzając dosłownie zepchnął mnie z drogi na pobocze (w połowie długości swojej przyczepy!) bo mu się nie podobało, że na drodze krajowej jadę "tylko" 70 km/h.

Najbardziej popie**oleni byli ludzie stojący w korku samochodem, którzy na widok motocykla otwierają drzwi albo celowo odbijają do środka pasa tuż przede mną, abym tylko nie pojechał, bo "przecież oni stoją", albo sięgali ręką przez otwarte okno łapiąc mi za lusterko lub kierownicę. Słyszałem w opowieściach, że są tak niedoj***ni ludzie, ale nawet w to nie wierzyłem. Jak się okazało ja sam spotkałem co najmniej kilkanaście takich osób. I aby była jasność - moje wyprzedzanie w korkach na tej pierdziawie to maks 20-30km/h, gdzie co chwila chowałem się za samochodami jak nie było miejsca. Swoją drogą wiele razy wyprzedzali mnie ("na trzeciego", albo i nawet "na czwartego") inni motocykliści z "prawdziwym motorem" jadąc tą samą trasą 70-90km/h w korku...

Historia krótka - jeździłem ledwo dwa sezony i najechałem chyba z 10 tyś km - w ch*j mało biorą pod uwagę liczbę "przygód". Szkoda nerwów i zdrowia. Motorek sprzedałem i wróciłem do samochodu i stania w tych j***nych korkach.

Wniosek jest oczywisty - są zj***ni goście na motorach (jak ta motop*zda z filmiku), którzy robią ch*jową reputację wszystkim motocyklistom. Potem są zj***ni goście w samochodach, którzy po spotkaniu jednego zjeba na motorze postanawiają się mścić na wszystkich innych. I znowu są też normalni motocykliści, którzy potem obrywają za sam fakt istnienia. .. :roll:

konrad2k7

2021-05-05, 12:05
gorczański napisał/a:

Wypie**alaj na organy frajerze.
Zapie**alał jak pojeb, baba głupia, ale mogła nawet nie ogarnąć z jaką prędkością się zbliża, jak to baba.
Do piachu z wami wszystkimi



wskakuj na droge, chetnie cie pie**olne

rzeznianumer5

2021-05-05, 12:13
grudzin7 napisał/a:

Też kiedyś dla zabawy kupiłem sobie motor (taką małą pierdółkę 125KM - trochę jak skuter, tylko nie siedzi się jak na kiblu) aby się bezstresowo toczyć gdzieś po zadupiach, albo w miejskich korkach. Prędkość maks to chyba 110km/h, a średnio jeździłem tak 70-80km/h. Ot, taka zabawka dla ludzi zmęczonych dojazdami samochodem w korku (Góra Kalwaria przed powstaniem obwodnicy - kto musiał tam jeździć ten zrozumie).
Nie zliczę ilu zjebów mijało mnie dosłownie zajeżdżając drogę po wyprzedzeniu, ilu wymusiło pierwszeństwo (4 razy zabrakło centymetrów abym przypie**olił). Raz gość z tira wyprzedzając dosłownie zepchnął mnie z drogi na pobocze (w połowie długości swojej przyczepy!) bo mu się nie podobało, że na drodze krajowej jadę "tylko" 70 km/h.
Najbardziej popie**oleni byli ludzie stojący w korku samochodem, którzy na widok motocykla otwierają drzwi albo celowo odbijają do środka pasa tuż przede mną, abym tylko nie pojechał, bo "przecież oni stoją", albo sięgali ręką przez otwarte okno łapiąc mi za lusterko lub kierownicę. Słyszałem w opowieściach, że są tak niedoj***ni ludzie, ale nawet w to nie wierzyłem. Jak się okazało ja sam spotkałem co najmniej kilkanaście takich osób. I aby była jasność - moje wyprzedzanie w korkach na tej pierdziawie to maks 20-30km/h, gdzie co chwila chowałem się za samochodami jak nie było miejsca. Swoją drogą wiele razy wyprzedzali mnie ("na trzeciego", albo i nawet "na czwartego") inni motocykliści z "prawdziwym motorem" jadąc tą samą trasą 70-90km/h w korku...
Historia krótka - jeździłem ledwo dwa sezony i najechałem chyba z 10 tyś km - w ch*j mało biorą pod uwagę liczbę "przygód". Szkoda nerwów i zdrowia. Motorek sprzedałem i wróciłem do samochodu i stania w tych j***nych korkach.
Wniosek jest oczywisty - są zj***ni goście na motorach (jak ta motop*zda z filmiku), którzy robią ch*jową reputację wszystkim motocyklistom. Potem są zj***ni goście w samochodach, którzy po spotkaniu jednego zjeba na motorze postanawiają się mścić na wszystkich innych. I znowu są też normalni motocykliści, którzy potem obrywają za sam fakt istnienia. ..



125 cc chyba nie km

grudzin7

2021-05-05, 14:06
rzeznianumer5 napisał/a:

125 cc chyba nie km



Nie mogę już edytować, ale masz rację, chodziło mi o 125cm3 i 11KM. Przy pisaniu edytowałem i myślami byłem chyba już w następnym zdaniu... :)

mabrothrax

2021-05-05, 14:11
grudzin7 napisał/a:

Też kiedyś dla zabawy kupiłem sobie motor (taką małą pierdółkę 125KM - trochę jak skuter, tylko nie siedzi się jak na kiblu) aby się bezstresowo toczyć gdzieś po zadupiach, albo w miejskich korkach. Prędkość maks to chyba 110km/h, a średnio jeździłem tak 70-80km/h. Ot, taka zabawka dla ludzi zmęczonych dojazdami samochodem w korku (Góra Kalwaria przed powstaniem obwodnicy - kto musiał tam jeździć ten zrozumie).
Nie zliczę ilu zjebów mijało mnie dosłownie zajeżdżając drogę po wyprzedzeniu, ilu wymusiło pierwszeństwo (4 razy zabrakło centymetrów abym przypie**olił). Raz gość z tira wyprzedzając dosłownie zepchnął mnie z drogi na pobocze (w połowie długości swojej przyczepy!) bo mu się nie podobało, że na drodze krajowej jadę "tylko" 70 km/h.
Najbardziej popie**oleni byli ludzie stojący w korku samochodem, którzy na widok motocykla otwierają drzwi albo celowo odbijają do środka pasa tuż przede mną, abym tylko nie pojechał, bo "przecież oni stoją", albo sięgali ręką przez otwarte okno łapiąc mi za lusterko lub kierownicę. Słyszałem w opowieściach, że są tak niedoj***ni ludzie, ale nawet w to nie wierzyłem. Jak się okazało ja sam spotkałem co najmniej kilkanaście takich osób. I aby była jasność - moje wyprzedzanie w korkach na tej pierdziawie to maks 20-30km/h, gdzie co chwila chowałem się za samochodami jak nie było miejsca. Swoją drogą wiele razy wyprzedzali mnie ("na trzeciego", albo i nawet "na czwartego") inni motocykliści z "prawdziwym motorem" jadąc tą samą trasą 70-90km/h w korku...
Historia krótka - jeździłem ledwo dwa sezony i najechałem chyba z 10 tyś km - w ch*j mało biorą pod uwagę liczbę "przygód". Szkoda nerwów i zdrowia. Motorek sprzedałem i wróciłem do samochodu i stania w tych j***nych korkach.
Wniosek jest oczywisty - są zj***ni goście na motorach (jak ta motop*zda z filmiku), którzy robią ch*jową reputację wszystkim motocyklistom. Potem są zj***ni goście w samochodach, którzy po spotkaniu jednego zjeba na motorze postanawiają się mścić na wszystkich innych. I znowu są też normalni motocykliści, którzy potem obrywają za sam fakt istnienia. ..



Miałem podobnie na puławskiej w stronę piaseczna jak jakiś wąsaty ch*j nie był zadowolony z faktu, że jadę sobie skrajnym pasem jedyne 80km/h gdzie ograniczenie było do 60, praktycznie zepchnął mnie na krawężnik a później coś tam sapał.

Ostatecznie jest tak, że wszędzie są sp***oliny - w autach, na motocyklach, na rowerach, k***a hulajnogach i na czym tylko się jeszcze można porusząć łącznie z nogami.

czodA13

2021-05-05, 18:19
Lobo24 napisał/a:

No i głupie motop*zdy zabiły dziewczynę.



i tEMpy qrwiszon jak Ty musial wejsc tam gdzie nie mozna.. brawo

mabrothrax napisał/a:

Miałem podobnie na puławskiej w stronę piaseczna jak jakiś wąsaty ch*j nie był zadowolony z faktu, że jadę sobie skrajnym pasem jedyne 80km/h gdzie ograniczenie było do 60, praktycznie zepchnął mnie na krawężnik a później coś tam sapał.
Ostatecznie jest tak, że wszędzie są sp***oliny - w autach, na motocyklach, na rowerach, k***a hulajnogach i na czym tylko się jeszcze można porusząć łącznie z nogami.



... nie potrafisz jezdzic? tramwajem. Takich thebilli jest mnostwo. Jezdzi jak peesda a pozniej pretensje.

chico35

2021-05-05, 21:28
Lobo24 napisał/a:

No i głupie motop*zdy zabiły dziewczynę.



na przejściu na zielonym świetle.... ależ z ciebie ciemniak

~mg_schutze

2021-05-17, 00:24
Jeżdżę na 2oo od jakiś 15 lat, na 50cc do 250cc od blisko 30.
To co niektórzy motonici odpie**alają na swoich maszynach to bania mała.
Najlepsze kiedyś jak usłyszałem, że jestem nieodpowiedzialny, bo córkę w wieku 7 lat zostawiłem samą w domu na 3h, od gościa zapie**alającego w prawym łuku bez widoczności lewym pasem 150 km/h. Teraz jeżdżę turystykiem, sam bez zgraji innych motocyklistów. Inaczej to zawsze zawody były. Straciłem kilku znajomych na zawsze. Reszty pozbyłem się, bo mam dla kogo żyć. Nikt mi nie wmówi, że jadąc watahą motocykliści zachowują się normalnie. Zawsze były rekordy szybkości, bądź rekordy przejazdu. Dwa normalny kierowca nigdy nie ogarnie, że moto ma 3,2 s do 100 km/h albo i lepiej.

Lutek102

2021-08-30, 16:27


Żeby było jasne, ja też pogardzam debilami którzy jakimś cudem dostali lub kupili prawo jazdy i im odwala... a do inteligentnych rozważnych ludzi jeżdżących przepisowo nie mam nic.