Znam tego psa. On zawsze tak udaje, aż wejdziesz do środka. Wtedy zamienia się w istnego psychopatę i próbuje Cię zagryźć.
Kiedy uda Ci się w końcu wywołać krzykiem właściciela z domu to ten chory sk***iel znowu tak siedzi i macha ogonkiem. Właściciel wyzywa Cię od idiotów i pokazuje tabliczkę, a Ty masz nauczkę na całe życie, żeby nie wierzyć takim podstępnym pojebom.