Kiedyś zostawiłem zmywarkę otwartą, chociaż drzwi nie były nawet na wysokości kolan to moja pociecha się potknęła o dywan i prosto w krawędź drzwiczek zasunęła głową, srogo rozcinając przy tym łuk brwiowy. Cóż, no niestety nie przewidziałem takiego nieszczęśliwego zbiegu okoliczności.
Ale żeby zostawić otwarte drzwi barku na wysokości głów biegających po mieszkaniu dzieciaków to już trzeba mieć niedoj***nie mózgowe.