Drodzy Sadole,
na Wykopie powstała ciekawa inicjatywa, którą moglibyśmy wspomóc.
Nie będę owijał w bawełnę, chodzi o wielkiego bajta na tępe karyny z małymi brajanami i dżesikami. Idea jest prosta - wklejamy na jakieś fora tematyczne matek teksty o tym, że bakterie mnożą się w bębnach naszych pralek i powodują choroby u dzieci.
Jeśli dobrze to rozegramy, może uda się wywołać taki ból dupy jak u antyszczepionkowców
Akcja ma potencjał, nawet stronka już powstała: link
Jest też funpage na fejsbuku: fajsbuk
Tylko pamiętajcie - im bardziej realistyczne teksty tym lepszy bajt.
Ciekawe czy ktoś to kiedyś sprawdzał, ale jestem w stanie w to uwierzyć.
Przynajmniej pracując przy zmywarkach krążyła opinia rozpowszechniana przez samych projektantów i konstruktorów, żeby nie myć naczyń w niskich temperaturach, bo:
-nie domywają się (by rozpuścić niektóre enzymy zawarte w kostce potrzebna jest wyższa temperatura)
-pozostają bakterie (związane z resztkami żywności, niską temperaturą mycia oraz nieaktywnymi enzymami z tabletek)
-zapychają się filtry (resztki nie zostają rozpuszczone i zalegają w odpływie)
Ponadto proces mycia w niższej temperaturze jest odpowiednio dłuższy, żeby kostka mogła się rozpuścić (jednak nie wszystkie składniki są wtedy aktywne), przez co zużywa więcej wody, a jedyna oszczędność to około 10% na zużyciu energii, bo nie trzeba podgrzewać wody do wyższej temperatury.
Choć przy pralkach też ma to sens. W końcu nie bez powodu materiały mające styczność z otwartymi ranami czy innymi wrażliwymi na zakażenia miejscami najlepiej wygotować lub wyjałowić. Zwłaszcza myślę tutaj o pieluchach tetrowych, na których bakterie z kału są w stanie wytrzymać temperaturę do prawie 80 stopni.
Trochę taki strzał w stopę, bo większość bakterii świetnie namnaża się w około 40 stopniach. Z kolei 60 to za dużo dla większości tkanin. Najlepiej jest prać w około 50 stopniach Celsjusza. I bakterie giną (prawie 100%) i ubrania żyją dłużej.
I podoba mi się jeden z fejkowych komentarzy: "Czytałam też że tylko wirowanie ma zbawienny wpływ…niestety tylko powyżej 5000 obrotów (droższe modele pralek) bo rozwala DNA bakterii i wirusów." Tzn. mam nadzieję, że jest fejkowy...
Zajebista inicjatywa, szczególnie że właśnie jestem po przeczytaniu niezwykle inspirującego materiału na grupie stop-nop. BTW można się nieźle wk***ić jak się czyta dyrdymały antyszczepionkowców a jednocześnie teściowa położna opowiada o maleństwie, które jakieś niezaszczepione dziecko na oddziale zaraziło odrą k***a nie chcą się szczepić, urządzają ospa-party - OK, ale na bezludnej wyspie, gdzie nie będą zagrażać innym, często zupełnie bezbronnym jak chociażby to niemowlę...