Ty tak serio czy ślepy? Zobacz na te przegrody między śluzami.
Fizycznie nie da się zamknąć/otworzyć drzwi. Kierowca dokując wjeżdża z otwartymi i zamyka dopiero jak wyjedzie.
Troszkę jeździłem chłodnią więc wam wyjaśnię. Naczepa typu chłodnia więc załadunek możliwy tylko od tyłu. Podjazd pod rampę z tego co widać w zagłębieniu więc prawdopodobnie brak możliwości zamknięcia drzwi. Po prostu zahaczyłyby o ścianę więc te parę metrów odjeżdżając od rampy należy jechać z otwartymi drzwiami. Za tym panem co trzyma ładunek na naczepie widać tyczki. Te pionowo poukładane kije za nim. Różnie się na to mówi. Rozpórki , tyczki itp. Używa się ich w naczepach typu chłodnia do zabezpieczenia ładunku. Działają na zasadzie rozpórek takich jak np. piankujecie futrynę do drzwi. Zapiera się je o ściany, lub ściany boczne albo jedno i drugie. aby ładunek się nie przesuwał. Warto wspomnieć, że ściany i sufit są wykanane z blachy kwasoodpornej. Swoją drogą dziwię sie, że ich nie zamontowali bo ich montaż trwa parę sekund. Kierowca jechał w miarę równomiernie, ale gdy ciągnik wyjechał już z pochyłości to przód naczepy się uniósł no i stało się co się stało. Oczywiście gdy ciąga się różne naczepy to stan i skuteczność owych rozpórek jest różny więc być może mięli wszystkie popsute bo i tak bywało. Wtedy człowiek ratował się blokując towar np. paletami. Być może w tym przypadku chcieli tak zrobić. tzn pionowo ułożyć palety i wtedy zamykając drzwi towar by się nie przesuwał. Jako ciekawostkę powiem, że chłodnie mają możliwość regulacji temperatur od -25 do +25 stopni. Można je podzielić na dwie części i w zależności od potrzeb utrzymywać w nich różną temperaturę. Za kabiną jest agregat z silnikiem diesla za pomocą którego ustala się odpowiednie wartości. Przyznam się, że 4 lata temu miałem podobny przypadek jak na filmie. Tzn cofałem i ktoś zatrąbił więc odruchowo nacisnąłem na hamulec. Tyczki puściły i z naczepy wyleciało ok tony pstrąga na ulice Barcelony